sobota, 21 lipca 2012

Scrapbooking sportem ekstremalnym.

Czas: słoneczny niedzielny poranek, lekki zefirek
Miejsce: przydomowy taras
Cel: minialbum +opalanie

Plan:
Rozgrzewka - spacer z obciążeniem na trasie pracownia-taras; powrót ze skłonami; powtórzyć dowolną ilość razy.
Ćwiczenie1 - Siedząc na krześle wykonujemy rękami szybkie i precyzyjne ruchy chwytające na całej powierzchni stołu.
Ćwiczenie 2 - Nadal siedząc na krześle wykonujemy skłony w rożnych kierunkach dotykając dłońmi podłogi
Ćwiczenie 3 - Zrywamy się z krzesła i sprintem (bieg z przeszkodami, tudzież wspinaczka) udajemy się w dowolnie wybrane miejsce ogrodu, wykonujemy skłon i wracamy
Ćwiczenia 1-3 powtórzyć dowolną ilość razy w dowolnych kombinacjach
Ćwiczenie 4 - sprintem z przeszkodami udajemy się do pracowni, wracamy z koszem najcięższych dziurkaczy i rozmieszczamy je w strategicznych miejscach stołu po ponownym wykonaniu ćwiczeń 1-3.
Ćwiczenie 5 (w przerwach między poprzednimi ćwiczeniami) - precyzyjnie odklejamy różnego rodzaju owady oraz elementy naturalnego pochodzenia od naszej pracy. Lub nie, jeżeli pasują do kompozycji :p
Ćwiczenie odprężające - wyławiamy z kubka zimnej już herbaty wszystkich lokatorów i skrawki które tam wpadły, sprawdzamy poziom zawartości kleju i brokatu.

A oto efekt powyższej gimnastyki: :P









1 komentarz:

  1. Wspaniale Ci ta gimnastyka wyszła i zapewne dla ciała i dla ducha:)Pozdrawiam i chyba "pójdę" za twoim przykładem, bo pogoda cudna i taras czeka;)

    OdpowiedzUsuń