sobota, 24 grudnia 2011

Prezentów ciąg dalszy - filcaki

Z techniką filcowania mniej więcej się zapoznałam na jednym ze spotkań Kur Domowych, gdzieś w kwietniu-maju. Technika mi się spodobała nawet, ale przy moim uczuleniu na wełnę nie bardzo widziałam dla niej zastosowanie, tak że kwiatek z tamtego spotkania leży do dziś nie zeszyty. Ale kilka dni (tygodni?) temu oglądając biżuterie koleżanki z siostrą i szwagierką zauważyłam, że z ciekawością przyglądają się ufilcowanym broszkom kwiatowym. I tak zrodził się pomysł na upominki świąteczne. Umówiłam się z dziewczynami na któryś wieczór żeby mi asystowały i doradzały, bo na mokro to filcowałam do tej pory jedna kulkę. Efektem jest duży niebieski kwiatek o średnicy ok. 15 cm.


Ponieważ kwiatek ten powstaje przez wycinanie kształtu po wstępnym ufilcowaniu, a zrobiłam dość duży arkusik filcu, z resztek powstał taki drugi kwiatuszek dofilcowywany już na sucho


oraz taki malutki bukiecik z łodyżkami filcowanymi na mokro - pierwsza próba łączenia dreda z kwiatkiem.


Ale jakoś tak monochromatycznie się zrobiło, a chciałam żeby każdy miał swojego kwiatka w ulubionych kolorach - z rozpędu następnego wieczora zrobiłam warstwowy fioletowy kwiat na bazie koła - tu już nie było żadnych resztek :P

A na koniec wyciągnęłam piękną, czerwono-pomarańczową czesankę czego niestety nie widać po ufilcowaniu tak dobrze:



No i zdjęcie "grupowe", można sobie porównać wielkości.


Kwiatuszki zgłaszam na wyzwanie w Scrapek

3 komentarze:

  1. Cieszę się że kartka doszła na czas, bo powiem szczerze że się obawiałam bo za późno trochę wysłałam...
    Ale dobrze ze doszła na czas :)
    Mam nadzieję że już dużo do przygotowania na wigilię nie zostało i że będą to spokojne święta.
    Pozdrawiam i ściskam !

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany! śliczne są, takie delikatne! dziekuje za udział w zabawie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kwiaty, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń