wtorek, 20 grudnia 2011

Dzień dziesiąty - wianek/Day ten - a wreath

W niedzielą ubraliśmy z Mateuszkiem drzewko i uznałam, że już wystarczy na nim różnorodnych dekoracji, co najwyżej można dorobić już zastosowanych wzorów, co tez uczyniliśmy. A wieczorkiem usiadłam i uszyłam takie ozdóbki na wianek, który nie mógł się doczekać odpowiedniej oprawy od wakacji. Pierwszy raz szyłam takie wypchane cudaki z filcu, i przy pierwszej choince popełniłam kilka błędów, ale potem szło już coraz lepiej :) Ozdóbki zgłaszam na wyzwanie do Szuflady http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2011/12/wyzwanie-szuflady-47.html



On Sunday we decorated our tree and I decided it's enought different decorations already, we only made some more of already presented ones. And in the evening i sat down and handsew some felt shapes for the wreath that's been waiting for it's glory since summer. It's been the first time I have sewn felt, and I've made several mistakes with the first tree, but then I think it got better :)

2 komentarze:

  1. Kapitalnie wymyśliłaś dzwonki, prawie słychać jak dzwonią;-0
    Piękny wianek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wianek wyszedł prześliczny!
    Dziękuje za udział w Szufladowej zabawie.

    OdpowiedzUsuń