sobota, 23 kwietnia 2011

Przedświąteczne porządki/Easter cleanup

Dzisiaj post zbiorczy, bez jednego konkretnego tematu.

Na początek zdjęcie zgłoszone na wyzwanie w Skrapińcu - W ostatniej chwili spostrzegłam się, że go nie opublikowałam jeszcze! Jest to karteczka z mojego kalendarza kuchennego - zalterowany kalendarz firmowy, nic odkrywczego i spore wyzwanie kolorystyczne, zęby pasował do wystroju, ale na oryginalne zdjęcia nie mogłam patrzeć. Problem jest tylko taki, że muszę poszczególne miesiące uzupełniać na bieżąco bo inaczej się w spirali nie mieści... No więc przedstawiam - Kwiecień:

**********

Today some odds and ends without a main theme, but it's the last moment to write about some things.


For starters, a page I enter for Skrapiniec challenge - I thought I already posted and entered it, but oops, I did it again... It's a page from my kitchen wall calendar, a simple altered company one but I couldn't stand looking at oryginal pictures. The problem is, I have to make pages for each month subsequently as it would turn out too thick otherwaysand the limited palette to match the furniture ( well, this one doesn't anywyas :P . So here it is - a page for April. The "journaling" is a recipe for dandelion "honey".



Następnie, podziękowania dla Mazmiki za niespodziankę - piękne makramowe i dekupażowe pisanki, Ani za szydełkowe koszulki na jajka oraz wszystkie kartki i życzenia świąteczne!

********

Next, I want to say thank you for wonderful gifts, Easter cards and greetings. I got those fabulous macrame eggs from Mazmika and lovely crochet  eggs from Ania. Big thank you!








A na koniec chciałam się pochwalić botanicznie - moja ponad 10-cio letnia juka postanowiła w tym roku zakwitnąć. Wypuściła kiść drobnych, szarawych kwiatuszków, które z ciekawości pozostawiłam na roślinie. Po kilku dniach kłos osiągnął ponad 30 cm długości i pokryty był cały drobnymi, szarawymi rurkowatymi kwiatkami - niezbyt atrakcyjnie się to prezentuje. Niemniej jednak następnego dnia, kiedy kwiaty się otworzyły, cały dom wypełnił nieziemski, i bardzo intensywny zapach. Nie spodziewałam się tego po tak niepozornych kwiatuszkach.
 **********
And finally, I'm bragging about my pot plant. My  yucca, that is older than 10 years, decided to bloom this year. At the beginning, it didn't look very appealing, but intrigued I let it grow. After some days the stem grew up to about 30 centimetres and developed bunches of unattractive off-white, pipe-like blooms. But, the next day, when the flowers opened, the whole house was bathed in a lovely, even if definitely too strong, smell. As they say, not all is gold that shines.



.

2 komentarze:

  1. Oh lots of goodies today! Congrats to you on getting that plant to flower. The only plant I've ever been able to keep alive more than a few months is my Christmas Cactus. It forgives me when I don't water it for a month....ha ha ha. I know, I'm horrible.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne 'przeplatania' na koszyczku, świetnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń