Jak było widać od kilku miesięcy, działalność bloga zostaje zawieszona do odwołania, a konkretnie do czasu aż ciotka z Ameryki zostawi mi spadek na porządny aparat :( Niestety poprzedni emeryt odmówił posłuszeństwa, nie ma wielkich szans na nowy a blog bez zdjęć jest jak szarlotka bez kruszonki. Jeżeli ktoś ma ochotę może mnie czasem zobaczyć tu ---> http://kologospodynmiejskich-mielec.blogspot.com/ tam przeważnie ktoś ma jakieś pstrykadło.
Na koniec ostatnie zdjęcie wytworów nie-papierowych - wyniki zabawy ze świeczkami i woskami. Zdjęcie autorstwa Grzesia Wujek Przyroda