W sobotę na warsztatach stworzyłyśmy okładki, a przez weekend mimo paskudnej anginy potuszowałam też kartki wewnętrzne albumu. osobiście nie jestem przekonana do tak mocnego tuszowania, szkoda trochę wzorów na papierze, ale ciesze się, że spróbowałam swoich sił w tym stylu. na zdjęciach ni widac tego, ale album jest mocno mediowy - tusze, mgiełki, crackle i glossy, chlapania i darcie papieru. jako dodatki stare koronki dodatkowo zafarbowane na naturalny beż, gnieciuchowe kwiatki i mnóstwo kuleczek. Do kompletu tag-karteczka.
Okładka:
i kilka wewnętrznych stron:
Piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
cudne!
OdpowiedzUsuńpięknie go dokończyłaś Iwonko!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny album! Widać, że się napracowałaś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane!
OdpowiedzUsuń