wtorek, 15 maja 2012

Coś naplotłam i reaktywacja

Jakiś czas temu próbowałam zabrać się za wiklinę papierową - niestety, z bardzo mizernym skutkiem (o czym można poczytać tutaj). Co się odwlecze, to nie uciecze - udało mi się znaleźć nauczyciela, i to nie byle kogo, bo samego Wujka Przyrodę. I uplotłam sobie taki oto wazonik, na raze w stanie surowym bez malowania:


A przy pleceniu były i ploteczki, ponieważ warsztaty odbyły się z okazji reaktywacji Koła Gospodyń Miejskich. Wszystkich Zainteresowanych dołączeniem zapraszam na bloga, gdzie jest też więcej fotek.




1 komentarz:

  1. super
    zapraszam na candyhttp://prezentyzdusza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń