środa, 13 października 2010

Dzień Edukacji Narodowej

Popularnie zwany "Dniem Nauczyciela". Z reguły w przedszkolach nie obchodzony, ale aby przynajmniej umilić Paniom Przedszkolankom to, ze one w ten dzień opiekują się dzieciakami, powstała seria karteczek. Takie sobie ćwiczenia formy i testowanie nowych stempelków ze scrap.com.pl. Papiery to "Radość lata" też z tego sklepu.

Pierwszą już kiedyś pokazywałam, teraz doszła etykietka z datą i wierszyk, oraz odbicia motylków wewnątrz.



Kolejne trzy karteczki to ćwiczenia w składaniu "triple fold"
Kartka-labirynt, pewnie ma to jakaś nazwę ale polskich odpowiedników nie znam. Baza zrobiona już kiedyś, dlatego ciągle ma zbyt wąski środek. Skromniutko, bez przeładowania ozdobami (mam nadzieję). Aha, i żółty tusz jest be.


rozłożona:


Karteczka kaskadowa/skośna, wyżywałam się z nowymi stempelkami.Nie wszystkie są wyraźne na zdjęciu.


rozłożona:


tył:


nie, to nie żółta plama, to zdjęcia przy sztucznym oświetleniu :/

"Double gatefold" troszkę zmodyfikowana. I nie chce się przepisowo zamykać, musi być wiązana!


rozłożona

Ostatnia z serii, doniczka. Powstała bo został kawałek papieru po przycinaniu kaskadówki :) Na przyszłość musi mieć u góry doklejona pętelkę do wyciągania, bo tak to się kwiatki gniotą.


Kartka z życzeniami siedzi w środku "doniczki"


Wszystkie kartki podpisane własnoręcznie przez Juniora. A i tak, mają 5 przedszkolanek, w tym roku utworzyli grupę integracyjną. Kiedy się Mateusz dowiedział, że robię kartki "do przedszkola", nie szło go odkleić od mojego boku. A że patrzenie nudzi się szybko, dostał zadanie bojowe - podpisać i ozdobić koperty. Napisy komputerowe sam wklepał ( bez spacji, ale on tak już ma :P ), przykleił i ostemplował obustronnie. Oto efekt:


***************************

Wczoraj u Juniora w przedszkolu dzieci piekły ciasteczka - zostaliśmy poczęstowani, żyjemy :) Dzisiaj natomiast uczyli się piosenki "Najłatwiejsze ciasto w świecie" Radiowych Nutek - kto ją pamięta?
Na pytanie, czy już w takim razie potrafi upiec ciasto, moje maleństwo powędrowało do kuchni, przywdziało fartuszek i uczyniło taki oto wypiek przy minimalnej asyście jedynie w obsłudze kuchenki:

 " i zamieszać tylko tyle, by się rzeczy połączyły"


 GOTOWE!!!



Efekt - jeszcze gorące :P


.

4 komentarze:

  1. Super kartki!!!
    Przećwiczyłaś chyba większość znanych form...i zdolny ten Wasz Mały Kucharz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Poćwiczyłam, tylko jeszcze nie wszystko jest tak jak powinno - ale uczę się na błędach. Jeszcze trochę form zostało, wystarczy aby przez chwile utrzymać moje zainteresowanie :P
    Dziękuję w imieniu Kuchcika!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ piękne te "inaczej" rozkładane karteczki ... a ten labirynt totalna bomba:D

    OdpowiedzUsuń